Grecja GRECJA-forum turystyczno-społecznościowe


W S T E P N I A K Grecja – kraj słońca, błękitnego morza, białych domków i wielkiej historii. Jednocześnie kraj wielkich kontrastów, borykający się z niezliczonymi problemami społecznymi. Biedny kraj bogatych ludzi – takie określenie gdzieś usłyszałam. Czy słuszne? Skąd wzięło się powiedzonko „nie udawaj Greka?” :) Zapraszam do udziału w dyskusji na te i inne tematy… razem możemy spróbować tak naprawde zrozumieć i poznać ten kraj, zobaczyć go z perspektywy nie tylko turysty, ale także potencjalnego mieszkańca… w końcu jesteśmy w Unii :)





NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » KAFENIJO » KAMIKADZE CZY ZABÓJCA?

Przejdz do dołu strony<<<Strona: 2 / 14>>>    strony: 1[2]34567891011121314

Kamikadze czy zabójca?

jazda z krótkimi przerwami lub bez snu
  
des4
28.01.2014 14:44:50
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Rzeszów

Posty: 1718 #1728577
Od: 2013-7-3
    niuniek pisze:

    des,w innym wątku napisałeś :"swoich racji nie bronię, bronię prawa do spędzania wakacji według swojego pomysłu, irytuje mnie deprecjonowanie osób spędzających wakacje w innym niż postulowany przez niektórych, jedynie słuszny sposób", więc pozwól w myśl Twoich słów koleżance jechać tak jak uważa za stosowne. To samo dotyczy wątku o przejściach, nie pytaj z sarkazmem o cel zjazdu na inne przejście (ja akurat przez Dojran nie jechałem), ale kierowałem się na Prilep - Bitolę i nie jadąc na Gevgelię zrobiłem złoty ruch, tak jak inna koleżanka pisała, po co stać 2 godziny w upale, skoro krócej, szybciej i z zakupami owoców można jechać fajną drogą.
    Ale są przecież jak to napisałeś gusta...


po prosu mnie zastanawiają te kombinacje, które z reguły niczego nie dają, no ale jak ktoś lubi objazdy i nadkładanie drogi, jego sprawa bardzo szczęśliwy
  
Electra29.03.2024 01:16:16
poziom 5

oczka
  
des4
28.01.2014 14:49:05
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Rzeszów

Posty: 1718 #1728581
Od: 2013-7-3
    ssaternu pisze:

    Myślę, że DES4 w tym wypadku ma niestety rację (w tamtym roku był zwolennikiem spania w aucie).
    Wyjeżdżacie o 18:00 i chcecie zrobić w nocy 1100-1400km? Zepsujecie sobie wakacje i narażacie na niepotrzebne niebezpieczeństwo. I tu nie ma mowy o akceptacji czyichś upodobań bo narażają także innych uczestników drogi.
    Jeśli macie tak ambitne plany zwiedzania to wyjedźcie jeden dzień wcześniej lub zostawcie coś na kolejne razy.
    Człowiekowi tylko się wydaje że kimka w aucie wystarczy.


nigdy nie byłem zwolennikiem spania w aucie (proszę o stosowne linki potwierdzające twoje twierdzenie), wręcz przeciwnie, w czasach obfitości moteli/hoteli/pensjonatów, gdzie za umiarkowane pieniądze można się przespać w cywilizowanych warunkach, wziąć prysznic i zjeść śniadanie jest dla mnie czymś niezrozumiałym kurczenie się za kierownicą prze 2,3 czy więcej godzin, a potem ruszanie w dalszą trasę i twierdzenie, że się jest wqypoczętym i zregenerowanym
  
des4
28.01.2014 14:53:43
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Rzeszów

Posty: 1718 #1728583
Od: 2013-7-3
    Asiuniasia pisze:

    Nie mówię , że jeszcze nie przemyślę sprawy. Na razie to wszystko jest na etapie planowania. Musiałabym zrobić trzy noclegi , a na to chyba urlopu nie starczy... Planuję 8 dni na Lefkadzie , szkoda zabierać z tego jeszcze jeden dzień. Dlatego rozważam opcję jazdy na raz do Budapesztu ze spankiem kilka godzin w aucie , ewent. w namiocie (bo chyba zabiorę "dwójkę"). Tak jechaliśmy do Chorwacji , spaliśmy 4 godz. i dalej... Zmienialiśmy się po drodze i było dobrze. wydaje mi się , ze przejechać 1100 km z kilkugodzinnym odpoczynkiem po drodze i potem odpoczynek przynajmniej pół-dniowy i nocny to się da zrobić . Co innego , jeśliby całą drogę odpoczywać tylko w samochodzie.


ale po co się tak katowaliście, nie śpiąc normalnie w nocy?

1100 km nocą nie przejadą, chyba że wychodząc z samochodu tylko na siku czy papierosa, to jest minimum 12 godzin samej jazdy porze dziennej
  
Asiuniasia
28.01.2014 15:01:45
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Koszalin

Posty: 312 #1728592
Od: 2013-11-7
Dlatego zaplanowałam dwa noclegi , a przejechanie 1100 km to jakby nie liczyć 550 "na łebka". 550 km robię w jeden dzień i to żaden problem. To po 6 godzin jazdy. Wyjadę np. o nawet 17.00 , jedziemy do 1.00 w nocy , śpimy nawet do 5.00 i dalej 3-4 godziny i Budapeszt, to chyba da się zrobić? Albo wyjedziemy jeszcze wcześniej, dojedziemy przykładowo przed Brno - 7 godzin jazdy- do północy, nawet przekimać się w motelu i rano jechać dalej , to już tylko 3-4 godziny do Budapesztu.
  
ssaternu
28.01.2014 15:08:56
poziom 5



Grupa: Użytkownik

Posty: 657 #1728603
Od: 2013-4-24


Ilość edycji wpisu: 1
    des4 pisze:

      ssaternu pisze:

      Myślę, że DES4 w tym wypadku ma niestety rację (w tamtym roku był zwolennikiem spania w aucie).
      Wyjeżdżacie o 18:00 i chcecie zrobić w nocy 1100-1400km? Zepsujecie sobie wakacje i narażacie na niepotrzebne niebezpieczeństwo. I tu nie ma mowy o akceptacji czyichś upodobań bo narażają także innych uczestników drogi.
      Jeśli macie tak ambitne plany zwiedzania to wyjedźcie jeden dzień wcześniej lub zostawcie coś na kolejne razy.
      Człowiekowi tylko się wydaje że kimka w aucie wystarczy.


    nigdy nie byłem zwolennikiem spania w aucie (proszę o stosowne linki potwierdzające twoje twierdzenie), wręcz przeciwnie, w czasach obfitości moteli/hoteli/pensjonatów, gdzie za umiarkowane pieniądze można się przespać w cywilizowanych warunkach, wziąć prysznic i zjeść śniadanie jest dla mnie czymś niezrozumiałym kurczenie się za kierownicą prze 2,3 czy więcej godzin, a potem ruszanie w dalszą trasę i twierdzenie, że się jest wqypoczętym i zregenerowanym


Rzeczywiście, z kimś cię pomyliłem. Zwracam honor .poruszony
  
ogorek
28.01.2014 15:14:03
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Posty: 3030 #1728606
Od: 2012-7-15
    Asiuniasia pisze:

    Dlatego zaplanowałam dwa noclegi , a przejechanie 1100 km to jakby nie liczyć 550 "na łebka". 550 km robię w jeden dzień i to żaden problem. To po 6 godzin jazdy. Wyjadę np. o nawet 17.00 , jedziemy do 1.00 w nocy , śpimy nawet do 5.00 i dalej 3-4 godziny i Budapeszt, to chyba da się zrobić? Albo wyjedziemy jeszcze wcześniej, dojedziemy przykładowo przed Brno - 7 godzin jazdy- do północy, nawet przekimać się w motelu i rano jechać dalej , to już tylko 3-4 godziny do Budapesztu.


Weź zaplanuj dwa noclego i zero zwiedzania. Co najwyżej jakieś owoce, punkty widokowe.
Przyjedziecie wypoczęci.
  
ssaternu
28.01.2014 15:20:11
poziom 5



Grupa: Użytkownik

Posty: 657 #1728617
Od: 2013-4-24


Ilość edycji wpisu: 2
    Asiuniasia pisze:

    Dlatego zaplanowałam dwa noclegi , a przejechanie 1100 km to jakby nie liczyć 550 "na łebka". 550 km robię w jeden dzień i to żaden problem. To po 6 godzin jazdy. Wyjadę np. o nawet 17.00 , jedziemy do 1.00 w nocy , śpimy nawet do 5.00 i dalej 3-4 godziny i Budapeszt, to chyba da się zrobić? Albo wyjedziemy jeszcze wcześniej, dojedziemy przykładowo przed Brno - 7 godzin jazdy- do północy, nawet przekimać się w motelu i rano jechać dalej , to już tylko 3-4 godziny do Budapesztu.


Przypomina mi się moja żona po około 1000km trasy: "Zastąpić cię? Nie trzeba na razie. po 20 sekundach chrrr..." Zasnęła.
Razem jedziecie autem i razem jesteście zmęczeni i niewiele pomoże wymiana kierowców. W dzień to co innego.
Szwagier też tak dojeżdża na zmianę z żoną w nocy. Na imprezie kiedyś wygadała się, że nic nie pamięta z tego jak dojechała na miejsce.
Lefkady bym też nie ujmował w ulopie. Te miasta nie są aż tak ciekawe.
  
mariusz
28.01.2014 18:26:26
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Myślibórz

Posty: 80 #1728845
Od: 2013-1-29


Ilość edycji wpisu: 1
Potwierdzam. W ostatnie wakacje jechaliśmy "na raz" busem, było nas trzech kierowców - nie polecam, wszyscy wykończeni. Jadąc w taką trasę należy zaplanować nocleg
  
Asiuniasia
28.01.2014 18:27:09
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Koszalin

Posty: 312 #1728848
Od: 2013-11-7
Dobra , przekonaliście mnie. Wyjedziemy wcześniej , bo to i tak sobota , więc godzina wyjazdu nie ma znaczenia. Dojedziemy w okolice Brna - 850 km , pospacerujemy ewentualnie po mieście , zjemy kolację i pójdziemy spać . Rano wyjedziemy do Budapesztu - 3-4 godz. jazdy i cały dzień oraz noc w Budapeszcie. Rzeczywiscie nie ma co jechać na wariata .
  
jacapieki
28.01.2014 18:49:50
Grupa: Użytkownik

Posty: 4 #1728872
Od: 2013-12-14
z mojej praktyki-1000 km na dobę to maksimum i odpoczynek w samochodzie-(dużym i wygodnym )wystarczy.Pod warunkiem że jedzie się na miesiąc pod namiot we dwoje w różne miejsca w grecji i bez pośpiechu. Na stacjach paliw są też prysznice i można się odświeżyć, wypić kawę i coś zjeść. Można w samochodzie przenocować kilka godzin.....
  
des4
28.01.2014 19:19:31
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Rzeszów

Posty: 1718 #1728928
Od: 2013-7-3
    ssaternu pisze:

      Asiuniasia pisze:

      Dlatego zaplanowałam dwa noclegi , a przejechanie 1100 km to jakby nie liczyć 550 "na łebka". 550 km robię w jeden dzień i to żaden problem. To po 6 godzin jazdy. Wyjadę np. o nawet 17.00 , jedziemy do 1.00 w nocy , śpimy nawet do 5.00 i dalej 3-4 godziny i Budapeszt, to chyba da się zrobić? Albo wyjedziemy jeszcze wcześniej, dojedziemy przykładowo przed Brno - 7 godzin jazdy- do północy, nawet przekimać się w motelu i rano jechać dalej , to już tylko 3-4 godziny do Budapesztu.


    Przypomina mi się moja żona po około 1000km trasy: "Zastąpić cię? Nie trzeba na razie. po 20 sekundach chrrr..." Zasnęła.
    Razem jedziecie autem i razem jesteście zmęczeni i niewiele pomoże wymiana kierowców. W dzień to co innego.
    Szwagier też tak dojeżdża na zmianę z żoną w nocy. Na imprezie kiedyś wygadała się, że nic nie pamięta z tego jak dojechała na miejsce.
    Lefkady bym też nie ujmował w ulopie. Te miasta nie są aż tak ciekawe.


dokładnie,śmiem twierdzić, że jazda jako pasażer bardziej męczy, kierowcę w pewnym stopniu napędza adrenalina i skupienie się na kierowaniu

na długich trasach przytomny pasażer jest bardzo pomocny, właśnie po to aby "pilnować" kierowcę przed zaśnięciem, nie wspominając o drugiej parze oczu
  
Electra29.03.2024 01:16:16
poziom 5

oczka
  
des4
28.01.2014 19:20:55
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Rzeszów

Posty: 1718 #1728931
Od: 2013-7-3
    jacapieki pisze:

    z mojej praktyki-1000 km na dobę to maksimum i odpoczynek w samochodzie-(dużym i wygodnym )wystarczy.Pod warunkiem że jedzie się na miesiąc pod namiot we dwoje w różne miejsca w grecji i bez pośpiechu. Na stacjach paliw są też prysznice i można się odświeżyć, wypić kawę i coś zjeść. Można w samochodzie przenocować kilka godzin.....


tylko po co brać prysznic na stacji i spać w samochodzie, skoro można przenocować w motelu?
  
ssaternu
28.01.2014 19:57:29
poziom 5



Grupa: Użytkownik

Posty: 657 #1728987
Od: 2013-4-24
I tak sporo oszczędzamy na dojezdzie autem więc te 30 EUR za nocleg dla 2+2 to nie majątek a naprawdę robi różnice, my z żoną czujemy się już wtedy jak na wakacjach choc do grecji jeszcze kawałek. Kurcze jeszcze tyle trzeba czekać...
  
Asiuniasia
28.01.2014 20:12:09
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Koszalin

Posty: 312 #1729010
Od: 2013-11-7
To jest właśnie najgorsze - 7 miesięcy do wyjazdu! smutny Ale rzeczywiście , 30 euro nie majątek , a człowiek wypoczęty i z humorem jedzie dalej. Nasza droga będzie chyba trwała 4 dni-od soboty do wtorku , ale co tam ... w końcu wakacje zaczną się w sobotę wesoły
  
ssaternu
28.01.2014 20:19:58
poziom 5



Grupa: Użytkownik

Posty: 657 #1729022
Od: 2013-4-24


Ilość edycji wpisu: 1
A forum się obudziło jakbyśmy za miesiąc wyjeżdżaliporuszony
Ale takie wczesne planowanie pociesza i zmniejsza możliwość rozczarowania.
  
sarna73
28.01.2014 21:11:46
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Posty: 248 #1729097
Od: 2012-8-3
    Asiuniasia pisze:

    Nie mówię , że jeszcze nie przemyślę sprawy. Na razie to wszystko jest na etapie planowania. Musiałabym zrobić trzy noclegi , a na to chyba urlopu nie starczy... Planuję 8 dni na Lefkadzie , szkoda zabierać z tego jeszcze jeden dzień. Dlatego rozważam opcję jazdy na raz do Budapesztu ze spankiem kilka godzin w aucie , ewent. w namiocie (bo chyba zabiorę "dwójkę"). Tak jechaliśmy do Chorwacji , spaliśmy 4 godz. i dalej... Zmienialiśmy się po drodze i było dobrze. wydaje mi się , ze przejechać 1100 km z kilkugodzinnym odpoczynkiem po drodze i potem odpoczynek przynajmniej pół-dniowy i nocny to się da zrobić . Co innego , jeśliby całą drogę odpoczywać tylko w samochodzie.


z mojej strony mogę powiedzieć, że nie wyobrażam sobie swoich dzieci po całej nocy w aucie, jak idą zwiedzać cokolwiek innego niż wygodne łóżko w hotelu ...
  
michalmazur
28.01.2014 21:22:25
Grupa: Użytkownik

Posty: 21 #1729117
Od: 2013-1-28
Witajcie, pozwolę sobie włączyć do dyskusji. Zawsze mamy po drodze nocleg ale wyjątkowo w zeszłym roku spaliśmy w aucie (niestey nie planowaliśmy tego) . Zarezerwowaliśmy sobie nocleg już w Grecji w drodze na Zakhyntos ale nie trafiliśmy do hotelu . Droga była zamknięta i zabłądziliśmy w górach i niestety poddaliśmy się około 2,30 i spaliśmy w aucie do 5 rano. Powiem krótko MASAKRA- nigdy więcej. dzieci może się wyspały ale my nie. Zamiast podziwiać widoki na promie to ja spałem na ławce jak menel. udało mi się to nadrobić w drodze powrotnej ale nigdy więcej spania w aucie NIGDYaniołek
  
pawelh
28.01.2014 22:32:22
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: podkarpacie

Posty: 2151 #1729258
Od: 2011-3-24


Ilość edycji wpisu: 1
Podobne tematy się zdarzały na forum i jak zawsze opinie były podzielone.Zawsze jadę na raz a jeśli dopada mnie zmęczenie staje na drzemkę na stacji lub łonie przyrody i to mi wystarcza.Jezda mnie nie męczy a wręcz relaksuje do tego zaczynam z południa więc do Budapesztu docieram szybciej jak do Warszawy.Dodatkowo należy pamiętać by jazda była spokojna ,szarpać się można na krótkim dystansie na długiej trasie jest bez sensu i wykończy każdego.Oczywiście nikogo nie namawiam szczególnie ludzi z północy a jedynie podpowiadam tym co we.taki wyjazd planują.Sprint jest ddobry,ale nie na maratonie.aniołek
  
ajdadi
29.01.2014 09:33:11
poziom 6

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: POZNAŃ

Posty: 1334 #1729649
Od: 2013-6-15
Ja z kolei nikogo nie będę namawiał do niczego..
Mi osobiście zdarza się i spanie w przydrożnym motelu,hotelu jak i drzemka w aucie
  
ssaternu
29.01.2014 10:43:23
poziom 5



Grupa: Użytkownik

Posty: 657 #1729710
Od: 2013-4-24
    pawelh pisze:

    Podobne tematy się zdarzały na forum i jak zawsze opinie były podzielone.Zawsze jadę na raz a jeśli dopada mnie zmęczenie staje na drzemkę na stacji lub łonie przyrody i to mi wystarcza.Jezda mnie nie męczy a wręcz relaksuje do tego zaczynam z południa więc do Budapesztu docieram szybciej jak do Warszawy.Dodatkowo należy pamiętać by jazda była spokojna ,szarpać się można na krótkim dystansie na długiej trasie jest bez sensu i wykończy każdego.Oczywiście nikogo nie namawiam szczególnie ludzi z północy a jedynie podpowiadam tym co we.taki wyjazd planują.Sprint jest ddobry,ale nie na maratonie.aniołek

Jadąc do Grecji w sezonie i tak nie ma gdzie pogonić dopiero w Macedonii, chyba że odbijemy przez chorwacje.
Były podzielone opinie ale coraz więcej ludzi jest przekonanych, szczególnie ci którzy spróbowali (ja do nich należę, też tak oszczędzałem i nic mi się nie stało).
Polecam spróbować.
Wszelkie badania wykazują że człowiekowi tylko się wydaje że panuje nad snem.
Najgorsze że po 1200km (licząc od Tychów) kończy się autostrada w serbii i zaczyna naprawdę niebezpieczna przeprawa przez góry (widziałem tam 3 śmiertelne wypadki).
Chcesz tak jechać, OK ale nie namawiaj innych.
  
Electra29.03.2024 01:16:16
poziom 5

oczka

Przejdz do góry strony<<<Strona: 2 / 14>>>    strony: 1[2]34567891011121314

  << Pierwsza     < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » KAFENIJO » KAMIKADZE CZY ZABÓJCA?

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny