Do Grecji samochodem
ceny paliwa, autostrad, noclegi tranzytowe i itp.
Odnoszę takie wrażenie, że im większa technologia i "wiedza" tym więcej kłopotów. Jakieś DPFy, czyszczenie sterowników przez żonę, padające alternatory czy coś tam. To ja bym już wolał latać samolotami wesoły ja się tam na motoryzacji nie znam, robię przeglądy "po bożemu" i (odpukać) nie miałem w życiu awarii w aucie. Nie licząc wymiany żarówki i koła przy złapanym kapciu. Szerokości wesoływesoływesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM