Ambitni kierowcy, co nie musza spać.
    goly78 pisze:

    Mi sie wydaje ze duzo zalezy od dyspozycji w danym dniu . My w tamtym roku dojechalismy do Grecji na raz . Spalesmy zaraz za granicą macedońsko-grecką . Jechaliśmy z Krk od 7 rano do ok. pólnocy . Czułem sie bardzo dobrze. Nawet spac mi sie niechciało bardzo . A ostatnio jechałem do rodzinki 150 km i myslalem ze nie dojade . Spać mi sie chciało jak cholera .


Dlatego każdy powinien jeździć tak jak uważa za stosowne.
Zginąć można nawet przed bramą domu.


  PRZEJDŹ NA FORUM