Ambitni kierowcy, co nie musza spać.
    Jacek44 pisze:

      pawelh pisze:

      Właśnie wrócił z Gr.a dokładniej ze środkowego palca i jak zawsze jechałem bez noclegu(Gr.x5,Cro.x8 i Bg.x1)Kwestia dyspozycji,doświadczenia a nawet samopoczucia.By było jasne gdy czułem senność zatrzymywałem samochód i drzemka- i tak dwa razy po 1,5h.Są kierowcy,którzy jadąć 100km od domu muszą się do tego szykować przez dwa dni,brać herbatę do termosu i po 50km robić obowiązkową przerwę i to ich sprawa.Jeśli ktoś taki pojedzie np.do Gr to będzie odreagowywał przez trzy dni i to normalne.Wyjechałem wczoraj o 8.00 a dotarłem do domu o 10.00(1650km)w tym dwie dłuższe przerwy na jedzenie.Jazda spokojna bez szaleństwa,ale i sprawna.


    Z tego postu ważny jest dystans 1650km.
    To nie jest straszna odległość i spokojnie można go pokonać pod warunkiem że jest się wypoczętym i jedziemy głównie po autostradach.
    Zabawa zaczyna się powyżej 1700km i tu już trzeba dzielić podróż organizując po drodze noclegi.
    Ja wyjeżdżam 17 lipca mam do pokonania 2500km. Robię jeden postój ze względu na odległość ( po 1500km ) a drugi ze względu na zwiedzanie.
    Na Kefalonie mam zamiar szczęśliwie dojechać 19 lipca, jadąc przez Lefkade.



a dlaczego 1700 km, a nie 1600 km, albo 1750 km, albo 1800 km, albo 2000 km?


  PRZEJDŹ NA FORUM