Ambitni kierowcy, co nie musza spać.
Kto tu mówi o kozaczeniu?Trasa jak zawsze została podzielona na kilka etapów związanych z odpoczynkiem czy robieniem zakupów(zawsze w Macedonii zaopatrujemy się w owoce)w Serbii jemy obiado-kolację plus odświeżenie i zmiana części ubrań.Dodatkowo dwie drzemki na Węgrzech i śniadania zaraz po wjeżdzie do PL.Czas przejazdu na 1650km trasie to z przerwami ok 26h.Gdybym chciał jak to kolega pisze "kozaczyć" to zrobiłbym tą trasę w 18h.Większość trasy to autostrady gdzie tempomat był ustawiony średnio na 115km\h czyli jazda ekonomiczna a zarazem nie wyczerpująca.


  PRZEJDŹ NA FORUM