Ambitni kierowcy, co nie musza spać.
Chłopaki ja powiem tak, ssaternu mówi na tych co jeżdżą na raz "kozaki" a ja mówie na tych co jeżdżą po 200km/h "nieśmiertelne głupki"...nie ma się co kłócić bo taki człowiek już jest i już.

Dla porównania, nasi najbliżsi znajomi nie cierpią podróżować - a jak gdzieś jadą to nad bałtyk i leżą (jak jest słońce oczywiście wesoły) albo piją w knajpie. Full wypas wesoły Dodatkowo on jest maniakiem fitnessu i liczenia kalorii a ja znowu mam małą oponkę i lubię wciągnąć jakąś lasagne wieczorem. A mimo to jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi i to od czasów przedszkola wesoły Tak więc nie warto się obrażać nawzajem bo nigdy nie wiadomo jak jest do końca...

Mały offtop jeszcze z mojej strony...
W kwestii Barcelony, to byłem 2 razy z czego ostatni raz w tym roku. Byłem z ojcem, z którym pojechaliśmy na mecz jego klubu czyli FC Barcelona (dla równowagi GLORY GLORY MAN UNITED wesoły) Mieliśmy 3 dni na zwiedzanie Barcelony i okolic i to było 3 dni za mało...bajka. Na przyszły rok na pewno będzie Hiszpania. Morze i plaże nie te co na Lefkadzie ale my jesteśmy bardziej maniakami wieczornych spacerów po wąskich uliczkach w pięknych miastach wesoły Lefkada tak jak pisałem była SUPER ale to nie to...dla nas oczywiście


  PRZEJDŹ NA FORUM