Wakacje 2014 - gdzie, kiedy i jak na wakacje |
ogorek pisze: natuska pisze: Nie wiem, czy się dobrze zrozumieliśmy. Cena 150 euro o której mówiłam wcześniej to była cena za 7dniowy pobyt ze śniadaniem dla jednej osoby (za dzień wychodzi 20 euro za osobę) , a więc za naszą dwójkę ze śniadaniami wyjdzie 300 euro (za cały pobyt w Chanii, z widokiem na morze). Uff bo się przeraziłem, że to 150 EUR za dzień za dwie osoby ze śniadaniami i chciałem delikatnie "wybić to z głowy" Proponując 2 x tańsze rozwiązania. Mieszkanie w samej Chanii dla dwójki młodych ludzi to może być atrakcja, kluby, dyskoteki, busy, taxi, itp, itd Chania poza starówką i takim znanym parkiem na wzgórzach gdzie jest grób premiera i jego syna nie podoba mi się. Zbyt duży ruch ciągłe korki. Więc odradzam auta na cały pobyt. W większość ciekawych miejsc można busem. A na Balos rekomenduję prom (generalnie pływają tam statki i czekają aż się wypluskacie). Nawet jak to wyjdzie drożej to cały czas na powietrzu a dojazd autem jest średni. No chyba, że odkryte małe autko to wtedy jest to może atrakcja sama w sobie Ja preferuję odludzie - ale ja już staruszek z trójką dzieci (2x11 i 14 lat). Rekomendują wąwóz Samaria to przy okazji zobaczycie dwa miasteczka południowe i docenicie ciszę, brak korków i krystaliczną wodę (widoczność do 30m w głąb) Tak właśnie myślałam, że chyba zrozumiałeś moją wypowiedź w ten sposób. I byłam zdziwiona, bo wydawało mi się, że to tania oferta Właśnie z tych względów chcielibyśmy być w Chanii, tak jak mówisz, dużo ludzi, dyskoteki, no i komunikacja - stąd dojedziemy wszędzie. Choć trzeba będzie przekalkulować, czy lepiej poruszać się autobusami czy samochodem. Balos i Falasarna to wszak jeden kierunek, więc można to zaliczyć w jeden dzień jadąc swoim autem. A skąd ten prom na Balos wypływa? Co do wąwozu Samaria. To ile czasu zajmuje przejazd autobusem z Chanii, dojście do morza i powrót promem i busem? To pewnie cały dzień wyjdzie, ale mam nadzieję, że nie od świtu do zmierzchu I jaki tam staruszek, zazdroszczę ludziom, że mogą pojechać na wakacje nie tylko ze swoim partnerem, ale i z dziećmi. Więcej się dzieje, jest się czym i kim zająć My niestety jeszcze nie mamy z kim na wakacje jeździć I jestem przerażona, że mam ze swoim mężczyzną spędzić całe 7 dni, szczerze mówiąc jesteśmy ze sobą kilka lat, a pierwszy raz spędzimy ze sobą aż tyle czasu, bo tak to ciągle tylko praca, praca, ciągle się mijamy. Dlatego się śmieję, że w jedną stronę siedzimy w samolocie obok siebie, a w drugą nie rezerwujemy miejsc w samolocie, niech nas rozsadzą jak najdalej od siebie |