Najlepsza trasa do Grecji?
    taurus pisze:

      mikekola pisze:

      .....

      Ależ spalanie na trasie przez Chyżne będzie dużo niższe niż autostradami wesoły Fizyka jest wredna i nie chce być inaczej- o ile ktoś oczywiście przykłada minimum wysiłku do jazdy rozsądnej ekonomicznie (specjalnie nie powiem "ekonomicznej"): jedzie normalnie, ale nie rozpędza się i nie hamuje tam, gdzie nie trzeba. Przecież na tej drodze rzadko kiedy da się jechać szybciej niż 100-110km/h przez dłuższy czas.

      Zawsze cieszy mnie spalanie pokazywane przez komputer na tej trasie; potem, po Budapeszcie, zawsze jest z tym gorzej wesoły


    Pozwól , że się z Tobą nie zgodzę - na 6-tym biegu moje autko pali mało - rzadka zmiana biegów, praktycznie bez zatrzymywania, tak drogą krajową nie pojedziesz.

    Nie zamierzam jednak toczyć wojny o trasy - przedstawiłem swoją wersję - dla mnie najlepszą ale to nie znaczy, że dla innych też oczko


Oczywiście- moje uwagi były "na marginesie". Przejmować się spalaniem na wyjeździe wakacyjnym- totalny bezsens. Zwłaszcza, że nawet litr w prawo/lewo, nawet na dystansie 5000+ km nie robi AŻ takiej różnicy w/s do całości budżetu.

ALE- spalanie wynika z nadania (nie wdając się w fizyczne szczegóły) pojazdowi energii potrzebnej do przemieszczenia. Ta kinetyczna ma wredną właściwość, że rośnie wraz z kwadratem prędkości. Wyższego lub niższego spalania nie tworzy bieg czy obroty silnika ale energia. To, jak inżynierowie dobrali przełożenie i moc silnika na danych obrotach to kwestia wtórna.

Ja w swoim aucie wrzucam 6ty bieg przy 55km/h. Cx mam jeden z najniższych w klasie (jeśli nie najniższy). Jazda autostradą z prędkościami 120-130km/h (przy użyciu tempomatu) ZAWSZE owocuje spalaniem około 1l/100km wyższym niż jazda drogami krajowymi, nie przekraczając 110km/h, zwalniając odpowiednio do sytuacji. Samochód to Honda Civic hatchback z 2014 roku z silnikiem benzynowym 1.8 140KM. W poprzednich było tak samo.

Im cięższy i mniej aerodynamiczny samochód, tym większej różnicy w spalaniu można się spodziewać.
Pamiętam, że w dyskusji na temat spania w nocy, lubiłeś powoływać się na dane. Można zatem takie odszukać. Pierwsze z brzegu, niestety w milach i mpg, więc trzeba pogłówkować:
http://www.mpgforspeed.com/

Ale wyszło jasno, że optymalną prędkością jest 55mph. Na stronie też jest kilka wykresów, które ładnie pokazują, jak rośnie spalanie (spada mpg) dla wyższych prędkości. Dość gwałtownie.

I oczywiście z całym szacunkiem dla wszystkich, którzy upierają się, że na autostradzie auto pali tyle samo albo mniej niż na krajówce... To może być prawda i nie zamierzam się kłócić, ale- w świetle danych powyżej- świadczy o kiepskiej technice jazdy ekonomicznej po drogach krajowych. Przy czym ja nic do tego nie mam wesoły

Zaczęło się wyłącznie od tego, jakoby spalanie po drogach "szybkich" miało być niższe/korzystniejsze niż po drogach "zwykłych" (takich jak przez Chyżne). W moim przypadku to nieprawda. wesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM