ja zostałam w OFE...głównie ze złości, ale mam nadzieję, że przyjdzie ktoś mądry <?naiwniaczka ze mnie?> i zrobi z systemem emerytalnym porządek...tzn że tak zreformuje OFE - albo chociaż zabroni pod groźbą trybunału stanu zaboru pieniędzy z OFE (zanim obecna władza zrobi kolejny skok na kasę) że naprawdę będzie warto w nie inwestować a ZUS...cóż, umiera śmiercią naturalną...czego nie rozkradną, to przeżrą...) W sumie gdybym nie wierzyła w OFE - to pewnie też byłoby mi wszystko jedno...ale gdzieś w podświadomości tli się iskierka nadziei, że da się coś sensownego z tego zrobić |