Plaże i miejsca do biwakowania na dziko |
des4 pisze: Niszowe atrakcje dla wyznafcuff :-D Ja uwielbiam niszowe wakacje. Akurat srivival, campery, namioty, campingi nie ... (uważam, że w rozsądnych pieniądzach można w GR wynając lokum dla 2+3 lub 1+3 => dla takiej gromady inwestować w namioty sprzęt to majątek ![]() Nie znajdujemy (cała rodzina) żadnej przyjemności w "standardowym" (nie niszowym) wypoczynku. Kompletnie nie odnajdujemy się w resortach. Uwielbiamy mieszkać w miejscowościach gdzie nie ma hoteli, resortów. Najlepiej tuż przy porcie gdzie można trzyzmać ponton/kajak/RIB (niepotrzebne skreslić). Najładniejsze plaże to te, gdzie jest krystaliczna woda, bez zieleninki na dnie i najlepiej zero ludzi Byleby do tawerny/porciku dopłynąć w 15-scie minut to nie potrzeba nam na plazy nic. Na "normalnej" plazy nie jesteśmy w stanie wyleżeć nawet 15-stu minut. W 2015 będziemy próbować pływać na długie trasy (z noclegami tranzytowymi - jak się uda takowe znaleźć). Ale nie przewidujemy brania namiotów - brak noclegu - wracamy do "bazy" O wielkanocy w GR myślę od dawna (bez łódki i strojów kąpielowych). Jest zielono/kwieciście - brak upałów. Można zwiedzić Akropol, Olimpie (tę od olimpiad) inne "ruiny" bez męczarni (upał i kwarcówka nad głową). Generalnie pochodzić po wszystkich tych miejscach które w sezonie letnim unikaliśmy lub staraliśmy się być w nich "skoro świt" |