Grecki krajobraz czasu kryzysu
Pomidory - w Atenach bez problemu kupuję na laikach (uliczny targ) pochodzące z krajowej produkcji, inne warzywa i owoce również.
Czytając komentarze na forum w tematach z motywem "ceny" nie dziwię się, że w rejonach turystycznych sprzedaje się tani pomidor z Makro. Ten z wyspecjalizowanej "fabryki" w Holandii czy Hiszpanii zawsze będzie tańszy od tego z tradycyjnej uprawy w Grecji czy Polsce. A turysta chce jak najtaniej i handlarz (ten chce przy tym zarobić jak najwięcej) zaspokaja tę potrzebę...


  PRZEJDŹ NA FORUM