Ahoj, grecka przygodo, przygodo, ahoj! Czyli cześć wszystkim kochającym biel i błękit.


@Ogórek zna mnie już lepiej, niż ja sam... bardzo szczęśliwybardzo szczęśliwybardzo szczęśliwy, choć nie wiem czemu moją łódkę uważa za lepszą? (ładniejszą - zgodabardzo szczęśliwy).

Grecję znam wakacyjnie - Kreta, Rodos już lata temu. Wyjazdy z biurami podróży, których raczej już chybba nie ma... Ponieważ zacząłem przygodę z pontonem dającym zupełnie inne wrażenia wakacyjne, po kilku razach w Chorwacji, w zeszłym roku pierwszy raz pojechałem do Grecji samochodem taszcząc rodzinę i pływadło. Byliśmy na Chalkidiki oraz na Lefkadzie. Baaardzo nam (żonie, trzem córkom) się podobało. Chorwacja piękna, ale w Grecji po prostu jakby lepiej się czułem i piasek cudownie masował stopy w morzu.
No i w tym sezonie @ogórek (oraz zmęczone krzyże tłuczeniem na pontonie) mnie zainspirował do zwiększenia jednostki pływającej. Stąd wakacje samochodem ciągnącym łódkę. Planując poznawanie Grecji przede wszystkim kieruję się dogodnymi warunkami akwenu, ilością wysp w zasięgu i szansą na towarzystwo kolegi wodniaka na morzu wesoły.
W tym roku od początku lipca będziemy znowu kilka dni na Sithoni (Vourvourou), potem z @ogórkiem koło Koryntu, dalej Kefalonia (Poros).


  PRZEJDŹ NA FORUM