Zmiana warty przy parlamencie greckim
My najwięcej widzieliśmy na południu Krety tu: https://goo.gl/maps/DceG7ifHjYw Grameno kilka km na zach od Paleochory (Południe krety).

Ale trzeba było wypływać do końca tego pólwyspu albo tak samo daleko pośrodku tej zatoki.
Głebokośc tam 20m ale widoczność 30-40m.

Była foka, była wielka płaszczka z rybami "pilotami", były mureny.
Nauczyliśmy się tam pływac w kamizelkach impaktowych bo jak wspomniałem daleko musieliśmy wypływać.
Ja tam z kolei utopiłem aparat (a raczej odpłynął na wypornościowej opasce) jak karmiłem ryby ...
Miałem torebkę z chlebem i aparat w jednej kieszeni. Jak się połapałem na brzegu to mimo pływania w to miejsce ani sladu

Dlatego pływamy w jaskrawych czepkach, z jaskrawymi rurkami i niestety w czarnych kamizelkach impaktowych bo daleko.

Na Jońskim baliśmy się tak pływać bo nawet w mniej uczęszczanych rejonach Kastos/Kalamos pływały motorówki.
Na południu Krety czy Peloponezie nie było z tym problemu.

Jak Austryjakowi powiedziałem o murenach bo w dwa dni złowił na wędkę 4 sztuki i od tej pory żadnej nie widziałem.
Obawiam się, że ludzie wyłowią wszystko, rozgwiazdy, zywe małże, itd, itp a potem zdziwko, że nic nie pływa.

Kilka razy w tym roku widzielismy stato delfinów w rejonie Kastos/Kalamos/Mitikas ale nie podczas snorkelowania a płynięcia łodką, ale ten widok i te cielska powodują, że dzieci chcą tam wracać znowu ...


Nam wystaczy to, że ciągle widać dno i woda ciepła. Nie oczekujemy już widoków jak z Discovery ...

Te robaki to takie? Niektóre były spore:



Czasem rozgwiazda

W naturze czerwona oczko

Najważniejsze, że cała rodzina nie wyobraża sobie leżenia tylko pływanie w maskach
Na zdjęciu poniżej skała wcinajaca się w morze i dziatwa z żoną w maskach i rurkach





  PRZEJDŹ NA FORUM