Ziemia Obiecana?
Ostatnie wydarzenia sprawiły, że coraz mniej będzie się mówiło, "czy" wpuszczać uchodźców, a raczej "jak" zahamować napływ bandytów, zwyrodnialców i terrorystów.
Ma to swoje podłoże nie tylko w tym, że ludziom (również tym o poglądach liberalnych, jak np. moje) trochę się przelewa. Jest to przede wszystkim dobry materiał na ugrywanie przez rządzących i opozycję kapitału wyborczego, tudzież politycznego.

Problemem jest, że rzeczone wydarzenia pokazują, jak niewydolnie działają kraje, które nawpuszczały do siebie różnego rodzaju element. Włochy, Francja, Niemcy.. w sumie żaden kraj nie jest przygotowany na falę przemocy, która może się rozwinąć, gdy tylko ludność napływowa tego zechce. W dodatku takie Włochy nawet nie są w stanie powstrzymać napływu kolejnych emigrantów.

Szkoda tylko, że wrzuca się do jednego wora całą populację ludzi spoza Europy. A to nie jest monolit i na to trzeba mieć baczenie!

Nieudolność naszego swojskiego aparatu mam z kolei okazję obserwować po sąsiedzku - w ramach poprawności politycznej nikt nie jest w stanie zająć się grupą Romów, która od kilku lat okupuje porzucone (?) na jednym z osiedli domy jednorodzinne. Syf, kradzieże, samowola, życie bez prądu, wody i kanalizacji, psy, przybudówki, niezliczona liczba ludzi, samochody jeżdżące i zdezelowane. Masakra.


  PRZEJDŹ NA FORUM