Moje mniejsze greckie wakacje samochodem przez Bałkany |
Jedziemy dalej: Kierunek Korynt i most co to pojawia się i znika ![]() A po drodze takie widoki. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() I dojeżdżamy do Koryntu. Najpierw do mostu który lubi tonąć. W knajpce przy samym moście zakupujemy 2 kawy i rozsiadamy się w oczekiwaniu na pojawienie się mostka. ![]() ![]() Kawa się skończyła. A my czekamy... Czekamy... Czekamy... Po godzinie dajemy sobie spokój. Po prostu szkoda nam czasu. Pstrykamy parę fotek przepływającym statkom wycieczkowym i jedziemy zobaczyć przekop z wysokości ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Teraz Akrokorynt. Wpisujemy w Google Maps i gugielek prowadzi nas przez... mostek który się nie pojawił ![]() No dobra jedziemy. Dojeżdżamy do mostka i co? I doooooopa. Most NIECZYNNY ![]() ![]() |