Do Grecji ... Promem/Samolotem |
Co innego młodzi ludzie z plecakami a co innego rodzina z dziećmi ... Prom płynie całą noc (Pireus-Chania) - od 22-giej do 6-tej rano Za pierwszym razem nie mogłem zasnąć (ale przynajmniej leżałem w łóżku) z emocji - pierwsza podróż zagraniczna autem Plus była burza i wszystkie drzwi (od szaf jak i lazienki) kleotały. Byłem taki zrypany przez kolejne 2 dni ze miał to być ostatni (pierwszy i ostatni) raz autem Na powrocie (takk samo 22-ga ->, 6-ta) wyspałem się, wykąpalem i wypoczety zrobiłem trasę Pireus-Wwa w 2x12 godzin (z hotelem koło Serbii). Wróciłem praktycznie nie zmęczony Sposób podrózowanie musi tez zalezec od kondycji (moja rodzina by się w zombi zamieniła jakby porządnie w łózku się nie wyspali a zona co dzien uprawie jakiś sport - dzieci tez - po prostu musza wyspac się w łozku) Chyba ze osoba podróżująca po prostu nie ma tyle pieniędzy i kosztem dyskomfortu oszczędza. Ja już za stary jestem na takie coś - wolałbym wgóle nie pojechać. W knajpach nie musimy jadać, mozemy drogę na kanapkach - chociaz obiad z wodą mineralną zawsze jest. Ale spanie w aucie, na łodce w spiworze - już nie dla nas. Zona zła, połamana - a b. wysportowana, dziatwa półprzytomna |