Izrael i Palestyna na własną rękę - majówka 2017 bardziej informacje praktyczne niż relacja... |
Uwaga - autostrada! Autostradę robią w Izraelu od północy kraju na południe. Jest płatna i to "chusteczkowo" - czyli nie ma bramek... wjeżdżasz, a jakiś "transponder" nalicza opłaty. Na południu kraju ta autostrada była budowa i ponoć darmowa - ale nie ryzykowałem, bo nikt nie umiał mi wyjaśnić gdzie darmo, a gdzie nie. A co do opłat to w ogóle izraelska pułapka - przejeżdżasz jakiś fragment, naliczają Ci np 50 pln i za wystawienia opłaty biorą ok 90 pln. Czyli przez przypadek kawałek przejechałeś się autostradą a po powrocie nagle na karcie kredytowej masz obciążenie od wypożyczalni 140-150 pln. Tak mnie wystraszono, na to uważałem - tak więc nie ryzykowałem na południu nawet jechać drogą która przechodziła w autostradę. Jeśli jest inaczej prostujcie, jak jedziecie... a tak na wszelki wypadek unikajcie izraelskiej austorady. Pozostałe drogi są w dobrym stanie, jest sporo tras "ekspresowych" - bardzo przyjemnie się jeździ po Izraelu i Palestynie. Tankowanie - najpierw płacisz, potem za taką kwotę lejesz. Jak zapłacisz za dużo i paliwo się nie zmieści - oddają resztę kasy. |