Pływanie po zatoce Argolidzkiej - Peloponez
    ogorek pisze:

    W Gythio nie ma nic .... Jedna ulica wzdłuż morza i mnóstwo knajp z naganiaczami

    Ponizej Gythio na długiej plazy z żólwiami jest camping - to juz lepszy wybór.
    Gythio to dobre miejsce na zwiedzenie Elafonisos czy jaskini Diros.
    Jak jakis nocleg tanio znajdziesz.

    Pol dnia na Diros - warto popływać w tej zatoce
    Caly dzien na Elafonisi. Ew jakas meta Plitra czy ponizej bedzie równie dobra jako baza (Elafonisi/jask Diros/Monemvasia)

    Jak juz to Drepano jest spokojniejsze



Rzecz w tym, że ja nic nie muszę :@)
Jedyne co muszę, to wysiąść w Atenach z samolotu i wpakować się do niego po dwóch tygodniach.

W zasadzie to, co chcieliśmy w Grecji zobaczyć, to już zobaczyliśmy. A że Ateny, Korynt i Mykeny widzieliśmy 10 lat temu, to sobie zrobimy powtórkę.
Robimy też powtórkę z Elafonisos, bo tam nam się podobało - chcemy tam pojechać na kilka dni, by nie robić nic.

Moje pytanie dotyczyło kwestii, gdzie się jeszcze zatrzymać pomiędzy Atenami a Elafonisos i chodzi w zasadzie o miejsce sympatyczne, bo te kulturalno-historyczne mamy odhaczone. i stąd rozterka - czy lepiej zatoka Argolidzka, czy okolice Gythio (a dokładnie to campingu, o którym wspominasz).


  PRZEJDŹ NA FORUM