Moje greckie ja
Ps.wiele lat temu pod presją byłej tak jak wielu oczekuje:najważniejszy rozwój,dobra szkoła itd.wychowywaliśmy starszego syna pod taką presją,na szczęście zachował własne ja i odnalazł drogę do własnego szczęścia,dzisiaj w nowej rodzinie najważniejsze dla nas jest by dziecko było szczęśliwe i nieważne kim będzie- hydraulikiem czy naukowcem,najważniejsze by był dobrym,szczęśliwym człowiekiem,ale by traktować dzieci po grecku trzeba się w tej Grecji zatopić i przesiąknąć nią


  PRZEJDŹ NA FORUM