Moje greckie ja
Oczywiście. Ludzi wszędzie są fajni, raczej chodzi o system, który sobie zaaplikowali. Trzy razy spalismy tranzytowo w Wojwodinie, tuz przy granicy z H i byli bardzo fajnie, nie mówiąc o kuchni wegierskiej w serbskich cenach. Polecam Vinski Dwor. Jakbyscie jechali, albo przy powrocie to pociagnijcie tam chocby na gulasz, lub cos po bałkansku (kuchnia serbsko- chorwacka). Krótki zjazd z autostrady> Ładna węgierska architektura obiektu, Maja swoja winnicę. Mozna pozwiedzać i z grzecznosci wrzucic do auta karton wina w cenie dla ich klienta. Od razu mówią, że w roszke nie aresztują ich wina. wesoływesoły. Warto. Ale, jak sie jest ze spaniem, to moze być różnie, bo jest to punkt tranzytowy dla naszych wycieczek z Reinbow. Jak w nocy przyjedzie jeden, dwa autokary, to śniadanie papa, nie dopchasz sie, walka przy stole jak o ogień i zostaja zgliszcza wesoływesoły Chyba, że pójdziesz na sniadanie o switaniu, co nie jest moja bajka, jak się siedzi do pólnocy, a na wakacjach do 3.00. Dzisiaj jest 13.12 i spałem do 12 wesoływesoływesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM