Moje greckie ja
Dziękuję za cenne informacje,kusi mnie to wino,gdy wracać będę i ten motel Vardar w Gawgeliji,mam podobne odczucia jeśli chodzi o Serbów i Macedończyków,spotykałem się tam z życzliwością i ciekawością,ale wydaje mi się,że wiele zależy od naszego nastawienia i kultury osobistej w stosunku do miejscowych,jeśli nie udajemy polskich panów,nie odnosimy się z wyższością,nie krytykujemy, nie wyśmiewamy,jesteśmy otwarci na inność kulturową,to wszędzie[na południu] sympatycznie będzie.Ile razy słyszałem jadąc autokarem:,,jaka bieda,jakie domki małe,ja to mam daczę na działce większą "itd.,widziałem chamskie zachowania pijanych rodaków w stosunku do kelnerek,sprzedawczyń w miejscach gdzie postoje były,a jakie te kmioty wyobrażenie o sobie mają,znają 3 języki[2 w butach+ własny ]ale światowcy pełną gębą,na szczęście wysiadali po drodze w hotelowiskach.Wracająć do Serbii i Macedonii Północnej jestem pod wrażeniem tempa w jakim autostrady budowali w niełatwym terenie,nawet kiedyś powiedziałem do znajomych,że dobrze byłoby nasz rząd tam wysłać by zobaczyli jak się drogi buduje.







  PRZEJDŹ NA FORUM