Moje greckie ja
Patrzę na to wszystko i myslę, że każdy naród poprzez siłę składową pojedynczych ludzi ma taka wolność, na jaką sobie zasłużył. Popatrz, jeszcze pare lat temu miarą wolności była jedynie wielkośc zaciagnietego kredytu. Kto pamietał o utworach z przesłaniem polskich zespołów z lat 80-tych. Jakaś wolność, kocham i rozumiem ? O czym mowa ? Zwłaszcza młodzi nic z tego nie rozumieli. I patrz, nagle część młodych załapała, że wolnośc, to nie tylko ta ekonowmiczna. Rzeczywistośc stała się brutalna i słowa nabrały drugiego życia. Żyjemy w "ciekawych czasach".
P.S. A rok 2021, to 200-lecie odzyskania niepodleglości przez Grecję. Wyczytałem, że obchody będa trwały w różnych zdecentralizowanych formach na obszarze całego kraju, przez cały rok. Rząd nie bedzie wydawał srodków na jakąś pompę, a liczy na wsparcie różnych organizacji, a nawet co zamożniejszych ludzi. Mam nadzieje, że obejrzę sobie, jak Grecy świetują swoja niepodległość i czy wogóle świetuja w jakiejs tzw zapadłej dziurze (w pozytywnym tego słowa znaczeniu), bo tylko tam bedę, jak bedę, lub ewentualnie w Atenach, lub Salonikach, gdzie pewnie zahaczę. Oczywiście jak sie wybiorę do Hellady, co jest otwartą sprawą


  PRZEJDŹ NA FORUM