Moje greckie ja
    Szumer pisze:

    Heja. Az sie cofnąłem w wątku, żeby zobaczyc, co tam nafilozofowałem wesoły Ok, nadarzyła sie okazja, żeby troche porównać mentalność, czy też pewne cechy osobowościowe Greków i Polaków. Raczej chyba nic odkrywczego nie napisałem, chociaż troche po nas pojechałem, sorry. Zreszta jedni to widzą (i popierają lub nie), inni nie widzą (grupa zawieszonych nie wiadomo w czym), jeszcze inni udaja że nie widzą (hipokryci). Ok, Na szczęście obeszło sie bez brzydkich wtrętów, wiadomo, inaczej być nie może na forum Grekomaniaków, czyli ludzi obytych i kulturalnych wesoływesoły Generalnie Hades, utworzyłes watek bardzo przydatny i rozwijajacy, wpisy piękne i niejednego (niejedną) pewnie ruszyło, choć Ci tego nie powiedział/a. To co ciągniesz dalej ? jakie wnioski z remanentu ?


Cześć,coś tam w wolnych chwilach napiszę,dzisiaj chciałbym zastanowić się z czego wynika to,że Grecy są tak sympatyczni.Uważam,że działają niestandardowo a zarazem bardzo kreatywnie i mają luźny stosunek do procedur.Opiszę to na przykładzie przeczytanych historii-w blogu:Sałatka po grecku,autorka wspomina szok kulturowy jakiego doznała gdy w Grecji zamieszkała,z czasem zrozumiała....,w jednym z postów wspomina,jak chciała wysłać szybko paczkę do Polski,bardzo jej zależało by w tym dniu ją nadać,poczta otwarta do [chyba godz.14],pracowało tam dwóch starszych panów,którzy już na godzinę przed zamknięciem palili w miejscu pracy papierosy i piwko pili niespiesznie czekając na koniec dniówki.Wpada 15 minut przed zamknięciem zdyszana i słyszy,że jest problem-brak prądu,jest zdenerwowana,ale jeden z panów mówi:Chyba,że pójdzie pani rzeźnika-jest obok,ona:ale po co do rzeźnika?Bo my mamy wagę elektryczną,a on mechaniczną,zważy paczkę,my wagę wpiszemy i przesyłka dzisiaj pójdzie,tak też zrobiła.Często zastanawiała się dlaczego sprzedawczyni w sklepie gdzie robiła zakupy patrzyła na nią dziwnie,przecież wchodziła,mówiła kalimera,szybko się uwijała,płaciła i wychodziła,pojęła to dopiero gdy po bardzo trudnym dniu przechodząc obok kwiaciarni gdzie czasem zaglądała wstąpiła by samej sobie kupić kwiaty,sprzedawca widząc w jakim jest stanie obdarował ją kwiatami,które najbardziej lubiła-z czasem zrozumiała,że sklep,punkt usługowy,urząd itd.to nie miejsca gdzie się kupuje,zamawia usługę,załatwia sprawę-to miejsca gdzie przychodzi się POROZMAWIAĆ,SPOTKAĆ Z LUDŹMI,a zakupy,usługa to jakby przy okazji.Gdzieś czytałem[nie pamiętam gdzie]dziewczyna jadą na lotnisko pomyliła autobusy,gdy zorientowała się,że jedzie w innym kierunku-w płacz,kierowca natychmiast zmienił trasę,wszyscy pasażerowie,włącznie ze staruszkami jeszcze go poganiali:szybciej,szybciej,bo na samolot nie zdąży-i za takie podejście Greków kocham bardzo szczęśliwy ps.wnioski z remanentu:wspominając Grecję przetrwałem połowę najgorszego okresu w roku[od wyjazdu-do wyjazdu]za niecałe 6 miesięcy będę w Tesalii


  PRZEJDŹ NA FORUM