Moje greckie ja
Kiedyś na przedmiocie Inegracja Europejska(od średniowiecza poczynając do czasów współczesnych) wykładowca omawiał tematykę Grecji i kulis jej przyjęcia do EWG. Nam żyjącym po tej stronie żelaznej kurtyny kraj jawił się jako szeroko rozumiany zachód czyli kraina mlekiem i miodem płynąca, przecież tam szczęśliwcom udawało się wyjechać do pracy.A tu nagle człowiek opowiada o pasterzach owiec i kóz oraz ogromnym zacofaniu i jak na kapitalizm biedzie,słuchałem z niedowierzaniem, ale czas pokazał,że miał rację. Uważam,że Grecja zmarnowała (przejadła) swoje szanse w postaci licznych dotacji od planu Mashalla poczynając poprzez gigantyczne wsparcie przy wejściu do EWG i jako członek poprzez kolejne potężne środki za zgodę na rozszerzenie wspólnoty o Hiszpanię i Portugalię(konkurencja na rynku owoców cytrusowych itp.)
My chyba lubimy Grecję za tą ich specyfikę, ale fakty są takie, że pomimo otrzymania przez lata gigantycznych kwot są tu,gdzie widzimy.
Wiadomo,że księgowość i polityka UE jest tak prowadzona aby kasa wracała do Berlina,ale tak jest nie tylko w przypadku Grecji.
Hades Jugosławia? Jugosławia np.obecna Słowenia czy Jugosławia obecna Macedia P. lub ewentualnie Kosowo?


  PRZEJDŹ NA FORUM