Wakacje lipiec 2012 - samochodem na Kefalonię |
Dzięki Januszu ! Relację wręcz połknąłem. Zdjęcia (tzn. widoki ) REWELACJA !!! Jednym słowem - jesteśmy z żoną skutecznie zarażeni "greckim wirusem". Pozostaje zbierać kasę (to niestaty najgorsze w tym wszystkim) i ruszać. Niestety w naszym przypadku kempingi raczej odpadają - całkowity brak doświadczenia w temacie no i młody 5-letni współtowarzysz wyprawy (co prawda ze sporym już "stażem podróżniczym" ale z nieznaną odpornością na niewygody w stylu upalne noce bez klimy pod namiotem czy też trudniejsze warunki sanitarno-higieniczne). Pozdrawiam i szukam kwatery ;-) |