Moje greckie ja
Super, że temat wyjazdu u Ciebie narasta. To,że trafi Ci się towarzystwo z "okrętem", to super sprawa. Założę się, że złapiesz bakcyla i po powrocie będziesz się rozglądał za jakimś pływadełkiem. Nie musi być to od razu coś poważnieszego. Na poczatek wystarczy trzyosobowy kajak pneumatyczny itivit z Decatlona. Sprawdzona przez wielu w Chorwacji jednostka do pływań przybrzeżnych, to i w Grecji jak najbardziej. Tzw, średnia półka, czyli, nie za słaby i nie za drogi, w sam raz do rekreacji. Można z synkiem, a nawet w trójkę z żoną zdobywać fajne zakamarki wybrzeża do strony morza. Mozna wziąc na raty bezprocentowe, sto parę zł/mc, spłaci sie w rok, ewentualnie szukać taniej na all używany, ale uważać, może mieć uszkodzenia, bo to jest sprzet pneumatyczny. Patrz, Nomadland złapał trzy Oscary. Mi się to czyta dość ciężko. Taka słodko gorzka opowieść o ludziach w usa, co im się pogorszyło na stare lata, wyprzedali wszystko i ruszyli w drogę. Uogólniając, minusy, to ciągłe zabieganie o utrzymanie, czyli poszukiwanie dorywczej pracy, plusy to szeroko pojęta wolność w postaci braku obciążeń i zobowiązań, opłat, kredytów itp, itd. Jak to mówią, w kapitalizmie, wolny człowiek, to ten, co nie ma na głowie jakiś ciągłych zobowiazań finansowych. Książka raczej nie ma przełożenia na realia polskie. Całkowicie inne problemy, styl funkcjonowania i oczekiwania ludzi.


  PRZEJDŹ NA FORUM