Moje greckie ja
Po powrocie do kraju zatrzymaliśmy się na kilka dni w Zakopanem u naszego przyjaciela Piotra[był w tym roku krócej samolotem i wiozłem mu wino,tsipouro,oliwę,przyprawy,mydło z oliwy],podczas spaceru po Krupówkach wstąpiliśmy do księgarni i moja żona kupiła dla mnie [Zachód słońca na Santorini],a dla naszego gospodarza[Kalimera.Grecka kuchnia radości]Dionisiosa Sturisa -obie pozycje godne polecenia,choć poglądy autora niejednemu ciśnienie podniosą ,)


  PRZEJDŹ NA FORUM