Moje greckie ja
Cześć Szumer,nastrój mam dobry,bo na przełomie czerwca i lipca jadę do Kokkino Nero,moje obawy są być może wyolbrzymione,co faktu nie zmienia,że otaczająca rzeczywistość coraz mniej mi się podoba a poziom debaty osiąga dno Rowu Mariańskiego-na tym zakończę,by moderatora nie drażnić.Co do wyjazdu i pobytu:poprzednio jeździliśmy w kilka osób jednym autem więc koszty i czas spędzony za kierownicą się rozkładały,w tym roku jadę sam,samochód prywatny był ostatnią z możliwych opcji,samolot-bilety znacznie podrożały,do tego ograniczenia bagażu,i dojazd z Salonik do Kokkino,wróciłem więc do rozwiązania z przed wielu lat i wykupiłem za 700 zł przejazd autokarem tam i z powrotem w jednym z biur podróży,wolne miejsce mieli akurat w terminie trzytygodniowym,w tym samym czasie będą w Kokkino znajomi z różnych stron Polski,więc pobyt będzie ze wszech miar udany-jak zawsze lollollollollollollollollollollollollollollollollollol,oczywiście chciałbym być w Grecji znacznie dłużej niż te 3 tygodnie,niestety mimo,że różni komicy występujący w tv przekonują mnie jak bardzo mi się poprawiło,i jak mi się lepiej żyje-a ja albo straciłem umiejętność liczenia,planowania,albo skrajnym defetystą jestem,skoro stać mnie właśnie na te 3 tygodnie ,),),)


  PRZEJDŹ NA FORUM