Moje greckie ja
Jako,że greckie trunki nijak do głowy nie wchodzą a tylko nastrój poprawiają ,) cd.nasza Pani pilot[pilotka kojarzy mi się z czapką i wspominam moją Panią profesor absolwentkę Sorbony,która słowo profesorka traktowała jak ujmę,więc wybaczcie,że z duchem gender nie idę]więc Pani Justyna niezwykle kompetentna o niebanalnej urodzie doskonale panowała nad uczestnikami wycieczki by się zbytnio nie rozpuścili i rozpierzchli na licznych planowanych i nieplanowanych postojach,szybko złapaliśmy wspólny język-była wcześniej rezydentką Kokkino,obgadaliśmy wspólnych znajomych Greków i Polaków,opowiadała jak jeden Grek koniecznie chciał się z nią ożenić i by ją przekonać obiecywał jej rodzicom kozę do Polski wysłać,Pani ta na co dzień zarządza sprzedażą w biurze podróż,ale gdy trzeba wsiada w autokar i w ciągu 3 dni robi Grecję tam i z powrotem z anielską cierpliwością tłumaczy podróżnikom oczywiste rzeczy i odpowiada wyczerpująco na wszystkie pytania-szacunek dla profesjonalizmu tej pani-wiele porad praktycznych,wręcz anegdotycznych np na powrocie węgierscy celnicy przegrzebują walizki pasażerów autokarów, więc radziła by na górze bagażu umieścić brudną bieliznę


  PRZEJDŹ NA FORUM