Moje greckie ja
Jak mają możliwości to są tak samo żądni gadżetów jak My.
8 lat temu w Gythio były sklepiki na gruzach tych co zbankrutowały w kryzysie. I to były nowe biznesy bo kilka chlebów, lokalne przetwory coś jak piekarnia ale nie swoje produkty. I narzekania że słabo a nos w najnowszym iPhone.
Mówię czy był sens taki drogi tel. Promo dla biznes i rozłożenie na raty więc kupiła sobie i synowi ...
Grek jakby mógł to by przebiesiadowal ale i kupował.
Mają zamiłowanie do ładnych rzecz ew rzeczy uznanych (przez nich) za trendy.

Beach bar w Iria Beach.
W sierpniu zajeżdża tuningowane Porshe i sportowe BMW M3

Mówię do znajomych że w takiej wiosce nie spodziewałem się takich aut. A oni z dumą że przed kryzysem(którym) / pandemia same takie stały przed beach barem


  PRZEJDŹ NA FORUM