Moje greckie ja |
Może i jest róznica płn/płd. Pamiętaj, że tu (peo) są głównie turyści z Aten no i turyści przylatujący i przyjeżdzający nowymi (zwykle małymi autami) wyp. na lotnisku. Znajomy z forum motorowodnego chce/kupił działkę na Chalkidiki w jakiejś wiosce mniej turystycznej to na duzym sklepowym parkingu suma wartości aut nie dochodziła do połowy jego auta. Natomiast w miejscowościach na Peo sa rodziny prowadzące spore piekarnie (popularne) mające wiele nieruchomości i tawern nadmorskich, inwestujących w swoją miejscowość (mówię o GR rodzinach). Oni się nie afiszują ale już "dzieciom" nie żałują. Moje spojrzenia nie są negatywne. Co do jedzenia to w tawernach/barach nad morzem to na lunch Grecy też biesiadują (w porównaniu do innych nacji) I znowu (nie negatywnie) bez nich te tawerny by słabo przędły. Czy to będzie rodzina z dziećmi, czy rodzina wielopokoleniowa czy grupka Greckich facetów. Ja jadam po PL - stąd moje spostrzeżenia z PEO z "obiadów" w okolicach 14ta - 16ta Ciekawe czy będą jeździć jak te 20 letnie niezniszczalne auta padną bo te młodsze już nie są długowieczne i strasznie drogie w naprawie. Wszelakie disle z 2masami, adblu, pompami wysokiego ciśnienia itp/itd. Za chwilę auta za 1 - 2 tys EUR w GR tanie w naprawie się skończą - a takie mi sugerowane aby kupić i tu trzymać i latać samolotem - co sporo osiedlonych tu osób z zagranicy robi |