jakie pamiątki najczęściej przywozicie z Hellady? :-)
obrazy (te bez ramek) też przywiozłam raz...słodycze raz chyba przywlekłam - chciałam uraczyć rodzinkę , a ci mi wyskakują, że to nie do zjedzenia, bo strasznie słodkiebardzo szczęśliwy (loukoumi, baklava itp) wesoły Więc już więcej słodyczy dla nich nie brałam - co najwyżej dla siebie, bo ja to i owszem, słodkie lubięoczko) Ouzo jeszcze u mnie w domku stoi sprzed paru lat...jakoś tak żal mi się za nie zabrać, chociaż też właściwie tylko ja je lubię...zwłaszcza z sokiem pomarańczowymoczko Winko też, i owszem...

Zastanawiam się czy ktoś przewoził samolotem takie miniaturowe drzewko oliwkowe...też sprzedają jako "pamiątki" (przynajmniej na Krecieoczko)i sama miałam ochotę nabyć ale zupełnie nie mam pojęcia jak na lotniskach reagują na tego typu rzeczyoczko

Jedną ze specyficznych "pamiątek" jest zaświadczenie o nadbagażu za który musiałam dopłacić ok. 20 E oczko)))))

PS. A wspomnienia to też piękna pamiątka...oczko


  PRZEJDŹ NA FORUM