Kuchnia grecka (w Polsce) |
brygidka10 pisze: Rzeczywiście w Polsce jest często modyfikowana, łącznie z dodawaniem gotowych sosów "greckich".... Sałatki które jadaliśmy w Grecji składały się z: - pomidora - ogórka - papryki - czerwonej cebuli - oliwek - sera fety (duży plaster położony na wierzch) Wszystkie składniki pokrojone w dość spore kawałki (nie mieszane..), posypane oregano i polane oliwą z oliwek. Należy wspomnieć, że cała tajemnica smaku tej sałatki to smak tamtejszych warzyw i oczywiście fety W samej Grecji ta sałatka jest różnie podawana. Pomidor i ogórek (grubo pokrojone) to podstawa, ale nie zawsze jest papryka. Cebula też nie zawsze czerwona (w ubiegłym roku na Pelo częściej dostawaliśmy białą, ale nieco łagodniejszą w smaku niż odmiany w Polsce). Oliwki zielone lub kalamata, ale duże z pestkami (żeby komuś nie przyszło do głowy zastąpienia ich w takiej sałatce małymi drylowanymi bieda-oliwkami z saszetki :-)). Z serem też bywa różnie. Duży kawał to klasyka, ale zdarza się też podzielony na co najmniej kilka kawałków. Przyprawy to sól, pieprz, oregano i więcej nie kombinować. Skusiłem się w Grecji na jakąś przyprawę pod nazwą „zioła to sałatki greckiej” i to był niezły szajs. Oczywiście całość polana dobrą oliwą z oliwek. Moim zdaniem w Polsce, szczególnie w miesiącach lipiec-wrzesień, gdy są dobre warzywa, można zrobić naprawdę niezłą sałatkę grecką, nie gorszą od tej w wielu tawernach greckich (zwłaszcza tych nastawionych na masowego turystę). |