Ja w poniedziałek wyjechałem z Uranopoli na Chalkidiki (Atos), tym razem na granicę w Evzonoi pojechałem lokalnymi drogami. Tu spotkało mnie miłe zaskoczenie, puste drogi i dość dobra i szeroka nawierzchnia. Na granicy greckiej w Evzonoi czas oczekiwania 30.min, Macedońska z marszu. W Macedonii w Kumanowie na targu zakupy i na granicę. Tu podobnie z marszu na granicy Mkd/Srb w Tabanovtse . W Macedonii i w Serbii dość dużo policji z radarami. W Serbii nocleg w. m. Palić. Rano granica HU/Srb w Horgoś z marszu (gospodarz pokazał w telefonie kamerki z granicy - zero kolejki). Na granicy Hu celnicy jakoś milsi, poprosił o otworzenie bagażnika, rzucił okiem i Ok, nie kazał otwierać "trumny" i zero pytań o alkohol i papierosy. Węgry i Słowacja bez przygód jak zwykle i o 19.00 w domu w Kielcach. Już tęsknię za Grecją  |