witajcie :-) |
He he, poradziłem z tym sobie. mój egzemplarz sam mnie pilnuje odkąd skończył 2 lata ![]() Po prostu zacząłem mu sam uciekać. Kiedyś jak udało mi się zniknąć mu z pola widzenia to wlazłem na drzewo i pękałem tam ze śmiechu przez godzinę jak pies korby dostawał gdzie ja jestem... Każdy snop siana przegrzebał. Później zniknął na 20 minut. Już myślałem że coś za długo go nie ma i miałem zejść aż tu pies się pojawił i ponownie zaczął szukać po tej samej trasie co szliśmy na spacer. Jak dalej na orzechu włoskim siedziałem i paliłem sobie spokojnie fajki (wtedy jeszcze paliłem). Jak zszedłem to pies chciał oszaleć z radości że Pan się znalazł. Później jak się okazało to pies sam wrócił do domu, a że bramka była zamknięta to wrócił na łąki szukać mnie dalej. Sąsiedzi go widzieli. Jeszcze kilka takich akcji i pies jak go zawołam sam przybiega i nastawia się żeby mu przypiąć smycz do szelek ![]() Rafał |