| |
JerzyM73 | 05.08.2019 11:41:27 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Łódź
Posty: 202 #3988959 Od: 2013-12-28
| barqar, gdzie zatrzymaliście się na obiad w Leskovac ? My wracając zatrzymaliśmy się w Restoran Groš. Polecam. Po drodze w mieście można zakupić do domy arbuzy i melony bo są chyba najsmaczniejsze i najtańsze na trasie. Co do przejścia Bitola i drogi to wg mnie nie jest źle. Miałeś pecha, że trafileś na takie zawali drogi. Odnośnie czasu oczekiwania na granicy powrotnej to pewnie był to związane z tym, że od dziś w DE w niektórych landach (chyba m inn w tym gdzie leży Betrin) zaczyna się szkoła i kończą wakacje. W sobotę słyszałem w radiu. Nie miałem świadomości, że tam jest to rozwiązane podobnie jak u nas ferie zimowe. |
| |
Electra | 31.10.2024 23:47:23 |
|
|
| |
quickstarter | 05.08.2019 11:42:11 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja: blisko Czech i Słowacji
Posty: 1437 #3988960 Od: 2014-6-2
Ilość edycji wpisu: 1 | barqar pisze: Nie wiem ile straciliśmy czasu ale biorąc pod uwagę główne przejście autostradowe GR-MK to byli byśmy z 1 h do przodu spokojnie.
Przejście graniczne zabrało nam 2:30 .
Płaćmy więc kartami
Trasą przez Bitole jest wolniej niż przez Evzoni zawsze - chyba że korek na przejściu autostradowym jest na ponad 2 h czekania - w każdym innym przypadku jazda lokalną drogą w GR (od autostrady do granicy) i w MK zajmuje więcej czasu.
Tompa od kilku lat jest najmniej atrakcyjnym miejscem do przekraczania granicy HUN-SRB - zdecydowanie lepiej już Backi Vinogradi lub którekolwiek przejście na zachód od Tompy
Ja kartą płacę w GR. W MK czy HUN zawsze płacę lokalna walutą - jest kantor na granicy gdzie kupuję denary a forinty w PL przed wyjazdem. I nie ma problemu że ktoś źle wbije czy "źle" przeliczy ,) Odkąd za odcinek autostrady Belgrad-Novy Sad zapłaciłem prawie 100 zł płacą kartą (nie zwróciłem uwagi na kwotę-fakt moja wina) płacę tylko lokalnymi papierami ,) |
| |
nunek87 | 05.08.2019 13:47:36 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 249 #3989471 Od: 2018-8-27
| mieliście jakieś "przygody" z autami podczas podróży ? Mi auto się elegancko sprawdziło, tylko akumulator "zagotował" i musiałem po powrocie wymienić. |
| |
gooralos | 05.08.2019 14:07:02 |
Grupa: Moderator
Posty: 611 #3989521 Od: 2012-6-4
| nunek87 pisze:
mieliście jakieś "przygody" z autami podczas podróży ? Mi auto się elegancko sprawdziło, tylko akumulator "zagotował" i musiałem po powrocie wymienić.
No ja jestem jeszcze w Grecji i już druga awaria, mam nadzieję, że ostatnia. |
| |
Janusz777 | 05.08.2019 20:39:06 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Olsztyn
Posty: 332 #3994065 Od: 2010-10-25
| barqar pisze: Małe podsumowanie podróży.
Wyjazd 20.07. Pierwszy nocleg w Szeged (Węgry) - fajne miasteczko na parę godzin chodzenia. Granica w Tompie tak ze 40 min. Bramki szybko poszły. Granica Serbia - Macedonia tak ze 30 min. Drugi nocleg w Skopie. Zależy od gustu bo Skopie jest "zrobione" ale mi się podobało. Rano kanion Matka i do Grecji przez Bitolę. Górska droga w Macedonii średnia prędkość około 60 km/h. Granica około 40 min. Później prom i Korfu. Droga do Grecji minęła bardzo fajnie.
Powrót - koszmarek
Wyjazd 02.08 godz 7:30. Prom o 10, później w kierunku Macedonii znowu kierując się na Bitolę. Granica Grecja - Macedonia 45 min. Droga "krzyżowa" przez góry … Trafiliśmy na jakiś stary samochód dostawczy za którym jechało 2 autobusy, inny samochód dostawczy i sznurek osobówek. Prędkość 30-40 km / h i nie było jak wyprzedzić. Z raz pojawił się drugi pas ale przeszło tylko kilka aut osobowych i 1 autobus. Nie wiem ile straciliśmy czasu ale biorąc pod uwagę główne przejście autostradowe GR-MK to byli byśmy z 1 h do przodu spokojnie. Granica Macedonia - Serbia 1h. Zjechaliśmy na obiad do Leskovaca i natrafiliśmy na wielką burzę. Było jak w filmach katastroficznych. Później trochę na bramkach i nocleg obok Belgradu. Rano wyjazd około 8:00, kierunek Tompa. Przejście graniczne zabrało nam 2:30 . Później jeszcze zatrzymaliśmy się na jedzenie na Węgrzech w jakimś barze gdzie młoda dziewczyna obsługująca nie potrafiła ani słowa po angielsku i z tego powodu też zmarnowaliśmy ponad godzinę i zjedliśmy "byle co". Następnie samochód zaczął dziwnie "rzęcholić" więc prędkość podróżowania spadła. Na szczęście dojechał. Nie wiem jeszcze co go boli i ile ten bol będzie mnie kosztował. W domu po 23:00.
Podsumowując: Trasa do Grecji OK. Trasa powrotna - masakra. Przez Bitolę ostatni raz, chyba, że zrobią autostradę.
PS. Tankowanie w Macedonii, przedostatnia stacja przed granicą. Zalane, mówię że płacę gotówką (bo zostało mi trochę gotówki w portfelu, jakoś więcej płaciłem kartą na miejscu), gościu mi mówi 19 EURO więc zapłaciłem temu gościowi co nalewał i pojechałem. Tak jadę i myślę jak za 16 l zapłaciłem 19 EURO … powinno być około 16 bo było 1002 dinary. No trudno 3 euro w plecy.
Następne tankowanie Węgry stacja MOL - mówię w kasie gotówka, Pani 75 EU, hmm … to jednak karta (mam kartę, bez przelicznika EURO) - szok, z konta zeszło 64 EURO …
To miałeś "wybitnego" pecha w drodze powrotnej. Tą drogą wracałem 24 godziny wcześniej. Granica z Macedonią 10 minut, Mac- Serbia 30 minut. Też nocowałem koło Belgradu. Przejazd przez góry na drodze Bitola - Prilep jest jaki jest, jak się trafi zawalidrogę to irytuje. Do przyszłego roku zmienisz zdanie . Za to w drodze na Korfu popełniłem błąd bo w Evzoni granicę przekraczałem w sobotę rano i odstałem 2 godziny.
Płaćmy więc kartami
|
| |
barqar | 05.08.2019 23:24:53 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: podkarpackie
Posty: 163 #3996128 Od: 2017-2-2
| JerzyM73 pisze:
barqar, gdzie zatrzymaliście się na obiad w Leskovac ? My wracając zatrzymaliśmy się w Restoran Groš. Polecam. Po drodze w mieście można zakupić do domy arbuzy i melony bo są chyba najsmaczniejsze i najtańsze na trasie. Co do przejścia Bitola i drogi to wg mnie nie jest źle. Miałeś pecha, że trafileś na takie zawali drogi. Odnośnie czasu oczekiwania na granicy powrotnej to pewnie był to związane z tym, że od dziś w DE w niektórych landach (chyba m inn w tym gdzie leży Betrin) zaczyna się szkoła i kończą wakacje. W sobotę słyszałem w radiu. Nie miałem świadomości, że tam jest to rozwiązane podobnie jak u nas ferie zimowe.
Nie pamiętam nazwy ale w historii w banku mam "RESTORAN LESKOVAC" - więc jakoś tak się nazywała chyba. Jak na Serbię to taka sobie. Mięso na serbskim poziomie ale bez jakiegoś szału |
| |
barqar | 05.08.2019 23:33:49 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: podkarpackie
Posty: 163 #3996358 Od: 2017-2-2
| nunek87 pisze:
mieliście jakieś "przygody" z autami podczas podróży ? Mi auto się elegancko sprawdziło, tylko akumulator "zagotował" i musiałem po powrocie wymienić.
"Stare" Audi A4 zawsze 100% bez awarii i spalanie 5-6l Mitsubishi Outlander - spalanie tak około 10 l / 100 km 3- lata temu - amortyzatory w tylnej klapie. Podpierałem parasolem plażowym, dało się żyć 2- lata temu - amortyzator przedni. Zawsze ze 2 tygodnie przed wyjazdem sprawdzam samochód i był OK W tym roku - coś mi "rzęcholi" w silniku. Przejechałem tak kilkaset km bo wyszło na Węgrzech więc może całkiem się nie rozsypało … no ale części w Mistubishi w cenach jak by były z diamentu, więc pewnie z konta zejdzie jakaś przykra sumka .
Leasing spłacony więc trzeba chyba autko zmienić …. |
| |
Dan_78 | 06.08.2019 08:27:03 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 683 #4006107 Od: 2013-1-14
| Sam jestem fanem Mitsu..., ale niestety jeżeli mitsubishi to tylko japońska benzyna. Może masz diesla od VAG-a ? To nie było udane połączenie. |
| |
barqar | 06.08.2019 09:22:36 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: podkarpackie
Posty: 163 #4007358 Od: 2017-2-2
| Mam diesla od Japończyków. Jak jeździ to jeździ ale jak się coś sypnie to strach pytać o cenę |
| |
andy84 | 06.08.2019 09:39:14 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Mazowsze
Posty: 101 #4007362 Od: 2017-3-20
| Ja już też w kraju. Wracałem z Grecji 4 dni. 3 spędziłem w Ochrydzie i jeden w miejscowości Palić tuż przy granicy z Węgrami. Myślałem że jak rano w niedzielę będę na granicy to będzie OK. Niestety totalna porażka. 0 8.15 podjechałem na Backi Vinogradi i tam tłum ludzi. Zawinąłem się na Roszke 2 i niestety tam podobnie. Ale szło w miarę sprawnie przez pierwszą godzinę. Później coś się stało z celnikami i stałem łącznie 5 godzin. Węgrzy sprawdzali każdy samochód. Po prostu masakra. Nigdy więcej granicy SR/HU w weekend. Wszystkie inne granice maks 30min. A co do samochodu 1000km od domu podała turbina. Ograniczona moc, wyprzedzanie planowane z kilku minutowym planowaniem. Po 22 godzinach od ruszenia zajechałem szczęśliwie do domu Pozdrawiam wszystkich |
| |
niuniek | 06.08.2019 10:57:15 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Kujawy
Posty: 1359 #4008359 Od: 2012-6-14
Ilość edycji wpisu: 1 | andy84 pisze: A co do samochodu 1000km od domu podała turbina. Ograniczona moc, wyprzedzanie planowane z kilku minutowym planowaniem. Po 22 godzinach od ruszenia zajechałem szczęśliwie do domu Pozdrawiam wszystkich
A już wiesz, że to turbina? Ja rok temu miałem podobnie, żółta kontrolka check engine, spadek mocy, prędkość max 100km/h. Myślałem, że to turbina a okazało się, że filtr paliwa zawalony. Jak pojechałem do warsztatu, to facet mówi mi, że chyba byłem nad morzem, bo w filtrze pływają same meduzy. Od tej pory spokój. |
| |
Electra | 31.10.2024 23:47:23 |
|
|
| |
ogorek | 06.08.2019 11:26:06 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 3049 #4008846 Od: 2012-7-15
Ilość edycji wpisu: 1 | Jedyna moja przygoda to opad szczęki. Nowszą Honda Odyssey (wszystkie były i są 3.5 V6 tylko ta 6 bieg a poprzednia 5 bieg - benzyna automat) Trasa na Lotnisko z Iria i z powrotem (w sumie 400 km). Zatankowalem przed i po i według komputera oraz kalkulatora (pompa, km) wyszło 8 l/100 m (31 mpg pokazywało) Nie przekraczałemlimitów które tamsa 120/110 a prawie połowa to zwykłe drogi (i tam 60/90)
W trasie powrotnej (wracałem bez przyczepy) Gr,Pireus,Wenecja(Włochy),Austria 28 mpg (tankowanie rzed Wiedniem) Czyli 8.5 l / 100
Czechy (roboty,zwęzenia), PL 26 (tankowane nazajutrz po przyjezdie) mpg czyli niestety 9 l / 100
Jak to płynność jazdy ma znaczenie. Nie przekraczałem 130 (czyli limitów w trasie). Generalnie nie przekraczam limitów ze znaków
>,>,>,>,>,>,>,>,>,>,>,>,>,>,>,>,>,>,>,>,>,>,>,>,>,>,>,>,>,>,>,>,>,>,>,>,>,>,>,
Trasę lotnisko w Atenach - Peo (Kiweri) robiłem kilka razy jesień/zima i Audi A3 disel (chyba 1.6) 7 l / 100 km BWW X1 (benzyna chyba 1.6) 8.5 l / 100 km Ford (taki trochę wyższy) 1.0 Eco cos tam - pokazywal 11 / 100 (chyba niemożliwe - oszacowalem na 9-10 / 100) Z lotniska na Peo jedzie się pod górkę, na lotnisko z górki (spalanie z drogi w obie strony)
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
No i masa ma znaczenie. Po zonę pustym autem bez bagazy, powrót z 3-ką nastolatków (2x60 + 50kg) i bagazami |
| |
andy84 | 06.08.2019 11:43:55 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Mazowsze
Posty: 101 #4008942 Od: 2017-3-20
| niuniek pisze: andy84 pisze: A co do samochodu 1000km od domu podała turbina. Ograniczona moc, wyprzedzanie planowane z kilku minutowym planowaniem. Po 22 godzinach od ruszenia zajechałem szczęśliwie do domu Pozdrawiam wszystkich
A już wiesz, że to turbina? Ja rok temu miałem podobnie, żółta kontrolka check engine, spadek mocy, prędkość max 100km/h. Myślałem, że to turbina a okazało się, że filtr paliwa zawalony. Jak pojechałem do warsztatu, to facet mówi mi, że chyba byłem nad morzem, bo w filtrze pływają same meduzy. Od tej pory spokój.
Jeszcze nic nie wiem, samochód do mechanika i czekam na diagnozę. Myślę że to nie turbina, bo czasami miałem pełną moc. Ale błąd wskazywał na problemy z turbo. |
| |
gooralos | 06.08.2019 11:50:42 |
Grupa: Moderator
Posty: 611 #4009119 Od: 2012-6-4
| barqar pisze: Mam diesla od Japończyków. Jak jeździ to jeździ ale jak się coś sypnie to strach pytać o cenę
Który rok mitsu? Bo tam był głównie diesel 2.0 od vw, który ms problemy z pompą oleju itd. |
| |
barqar | 06.08.2019 12:30:12 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: podkarpackie
Posty: 163 #4009816 Od: 2017-2-2
| gooralos pisze: barqar pisze: Mam diesla od Japończyków. Jak jeździ to jeździ ale jak się coś sypnie to strach pytać o cenę
Który rok mitsu? Bo tam był głównie diesel 2.0 od vw, który ms problemy z pompą oleju itd.
2,2 MVITEC 176 KM z 2011 roku. Pierwszy diesel Japończyków w mitsu. |
| |
Dan_78 | 06.08.2019 13:52:21 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 683 #4010904 Od: 2013-1-14
| @ogórek bo V-ka wbrew pozorom na trasie nie jest mega paliwożerna. Jak idzie równo to naprawdę potrafi zaskoczyć dlatego Twoje 8,5 litra przy 6 garach 3,5 L pojemności to b.dobry wynik. Niestety w mieście już tak różowo nie jest, cylindry muszą się paliwem zalewać. Ja osobiście (mimo iż obecnie jeżdżę turbo benzin) wolę jednak duże pojemności w wolnossącej benzynie, marzy mi się takie V8 5 L...ech może kiedyś. |
| |
ogorek | 06.08.2019 13:58:57 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 3049 #4011073 Od: 2012-7-15
Ilość edycji wpisu: 1 | W miescie max wyszedl 12 (niestety tyle samo z przyczepą dlatego zostawiłem udkę w GR) Z przyczepą nawet do 12.5 chyba bo jadąc do Wenecji jedzie się przez Austrie "pod górkę".
Ten silnik operuje na 6-ciu, 4-ech lub 3-ech cylindrach. Wiec pewnie w trasie (przy stałej predkosci) wyłacza sobie coś.
>>>>>>>>>>>>>>>>
Stąd pewnie mniej wazna szybkosć a ważniejsza płynność jazdy ... |
| |
igi123 | 08.08.2019 21:39:55 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: koło Krakowa
Posty: 459 #4076407 Od: 2018-3-13
| check engine i spadek mocy to może być zapchany zawór egr |
| |
JerzyM73 | 08.08.2019 21:52:48 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Łódź
Posty: 202 #4076798 Od: 2013-12-28
| andy84 pisze: Ja już też w kraju. Wracałem z Grecji 4 dni. 3 spędziłem w Ochrydzie i jeden w miejscowości Palić tuż przy granicy z Węgrami. Myślałem że jak rano w niedzielę będę na granicy to będzie OK. Niestety totalna porażka. 0 8.15 podjechałem na Backi Vinogradi i tam tłum ludzi. Zawinąłem się na Roszke 2 i niestety tam podobnie. Ale szło w miarę sprawnie przez pierwszą godzinę. Później coś się stało z celnikami i stałem łącznie 5 godzin. Węgrzy sprawdzali każdy samochód. Po prostu masakra. Nigdy więcej granicy SR/HU w weekend. Wszystkie inne granice maks 30min. A co do samochodu 1000km od domu podała turbina. Ograniczona moc, wyprzedzanie planowane z kilku minutowym planowaniem. Po 22 godzinach od ruszenia zajechałem szczęśliwie do domu Pozdrawiam wszystkich
No niestety źle trafiliście bo to był być może najgorszy weekend, bo kończyły się np w Berlinie wakacje (mówili w radio że korki w DE jak cholera) no a jak wiemy Berlin Zachodni, Berlin Zachodni tam stoi turek co drugi chodnik ,-) https://punkt.media/pl/poradniki/niemcy/spedzenie-wolnego-czasu-d/8386-ferie-i-wakacje-w-niemczech-w-2019-roku
|
| |
oleklu | 08.08.2019 23:37:43 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: tarnów
Posty: 14 #4079268 Od: 2018-7-15
| Mi padł alternator w salonikach.dojechalem na samym Aku 45 km.Auto do mechanika iiiiii tylko 60 EUR -taniej niż w Polsce.Volvo 850 2.5 benzyna z 1996r .średnio 10l gazu na 100 km |
| |
Electra | 31.10.2024 23:47:23 |
|
|